Można marzyć. Można też te marzenia spełniać.
I ja to robię.
Za 7 dni atakuję Rumunię. Offroadowo. Tak jak chciałam.
Nie wyszło w tamtym roku, w tym musi koniecznie.
Niebawem więc porcja zdjęć i filmów, choć wiem, że mało i rzadko tu piszę i nikt pewnie nie zagląda to przynajmniej zostanie jakaś pamiątka :)
Ktoś tam zagląda :D i czekam na relację z wyprawy :D
OdpowiedzUsuń